Pamiętaj i zawsze : CZYTAJ I KOMENTUJ!
**********************************************
Spałam spokojnie gdy ktoś podszedł do mnie i złapał mnie za gardło. Przyłożył nóż i lekko rozciął skórę po czym wbił nóż w brzuch mojej mamy.
-Nieeeee - krzyczałam - Zostaw moją mamę!
POdbiegł do mnie mój tata przytulił mnie i została wystrzelona kula z pistoletu. Tata upadł po czym poczyłam jego kre na moim ramieniu. Pobiegłam na górę do swojego pokoiku. Płakałam przytulając swojego misia.
- Patrzcie tu jest dziecko - zawołał pewien mężczyzna w czarnym ubraniu z karabinem.
- Jak się nazywasz? - zapytał się drugi ubrany nieco inaczej.
- Ja..ja Lana - odpowiedziałam cieniutkim głosikiem - Czemu zabiliscie moich rodziców?
- Słucham? My ich nie zabiliśmy - zbliżył się do mnie i złapał mnie za rękę - Pobawimy się?
- Nie chcę! - krzyknęłam i próbowałam się uwolić z jego uścisku.
Jednak pan ubrany na czarno mnie złapał położył na łóżku iii....
Obudziłam się o godzine 06:00. Byłam cała spocona. Stała przedemną Layla i kręciła głową.
- Coś się stało? - zapytałam się jej.
- Nie możesz ze mną pójść na zakończenie szkoły - powiedziała siadając na łóżku - masz wysoką gorączkę.
- Nie gadaj! - krzyknęłam po czym wstałam z łóżka i ubrałam się w strój galowy.
- Pięknie wyglądacie dziewczynki tylko.. Lana troszeczkę jesteś ciepła - powiedziała do mnie mama Layli.
- Nic mi nie będzie ciociu, to tylko przeziębienie- ppowiedziałam po czym poszłam do szkoły.
W szkole było jak w szkole, tak? Uroczystość była w miarę. Layla chodziła ciągle po korytarzach ze swoim chlopakiem - Travisem.
- Lana chodź tutaj! - krzyknęła do mnie przytulając się do Travisa.
- Co chcesz? - zapytałam się jej z usmiechem na twarzy - Coś ważnego?
- Bardzo.. - zaczęła - wiesz, że do tej szkoły będzie chodził brat Kendalla?
- Coo? Nie kłam! - krzyknęłam do niej.
- Cześć... Jestem Cole - podszedł do nas jakiś chłopak.
- Cześć a ja Lana, jesteś nowy w szkole? - zapytałam się jego podając mu rękę.
- Tak jestem nowy. - uśmiechnął się do mnie po czym dodał - Mam na nazwisko Schmidt.
Po tych jego słowach ręce mi zdrętwiały i nie wiedziałam co powiedzieć. Czułam rękę Layli na ramieniu.
- Lana wszystko okey - zapytał się mnie chłopak pokazując swoje perełki.
- Tak wszystko dobrze, czyli twoj brat to Kendall? - zapytałam się go.
- Znacie Kendalla? Wow! Nie wiredziałem że ma takie fanki - roześmiał się.
Gdy my tak gadaliśmy Layla i Travis cichutko odeszli i dalej chodzili i gadali.
- Ej Lana mieszkasz gdzies w pobliżu? - nagle powiedział chłopak i popatrzył się na mnie z nadzieją.
- Tak mieszkam kilka ulic dalej , a co? - uśmiechnęłam się do niego i skierowałam ku wyjściu.
- Ne nic, tak się pytam , już idziesz? - zapytał się mnie łapiąc za rękę.
- Tak musze iść - powiedziałam usmiechając się - do jutra.
*Oczami Layli*
Wróciłam do domu gdzieś o 11:36.
- Jest Lana? - zapytałam się mamy.
- Nie nie ma, - powiedziała zdziwiona - nie wróciła z tobą?
- Nie mamo, gadała z takim jednym nowym chłopakiem w szkole. - powiedziałam wyciągając z lodówki ciasto i sok pomarańczowy.
- Layla.... nie powinnaś tyle jeść, popatrz na siebie - pokiwała głową mama.
- Jezu... Mamo.. ty zwracasz uwagę tylko na mój brzuch, pokazuje ci mój makijarz i patrzyna na brzuch, pokazuje ci nowe ciuchy, które kupiłam i patrzysz tylko na brzuch... - jęknęłam wchodząc na górę.
*Po 10 minutach*
- Jestem! - usłyszałam zamykanie drzwi.
- Lana! Jesteś! Gdzie byłaś? - zapytałam się jej schodząc po schodach.
-Autobus mi uciekł - machnęła ręką - i musiałam czekać na następny. A i widziałam cię Layla, tylko ty szłaś z Travisem i mnie nie słyszałaś.
- Tak? Oj przepraszam cię. Następnym razem usłyszę i pójdziemy razem - uśmiechnęłam się i poszłyśmy na górę do pokoju.
- Layla, kupiłam nowe bravo! - krzyknęła Lana.
- Pokaż! O jest plakat BTR! - krzyknęłam i powiesiłam go na ścianie.
Potem dłuższy czas się nudziłyśmy aż zdecowałyśmy pójść spać. Najpierw Lana wzięła prysznic, potem ja. Położołysmy się spać, troszeczkę pogadałyśmy, a potem zasnęłyśmy.
**************************************************************
Zobaczymy. Jak wam się spodoba to będę pisać dalej a więc pamiętaj i zawsze : CZYTAJ I KOMENTUJ!
Mhm... Bo ci uwierze że ci autobus uciekł.. :D Pewnie całowała się z Cole'm :D :D
OdpowiedzUsuńDobra a teraz dawaj mi tu nn :D
Rozdział genialny!!! Ale to na początku..to było naprawdę?
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiada. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;)
To był tylko jej sen... i dzięki za miłe komentarze :)
UsuńMonika zawsze musi coś wymyślić :D A tak co do rozdziału to powiem szczerzę że lepszy niż tamte :) Czekam nn :)
OdpowiedzUsuńWow! Super się zapowiada. Czekam nn ^^
OdpowiedzUsuń