Tlumacz

czwartek, 30 sierpnia 2012

Prolog ^^


Zapłakana biegła przez park. Czuła chłód. Biegła boso przez zaspy śniegu. Najpierw zajrzała do swojej sąsiadki, szukając u niej pomocy. Niestety sąsiadka zamknęła jej drzwi przed nosem, przytrzaskując jej zimne paluszki. Dziewczynka pobiegła ze łzami w oczach z powrotem do parku. Usiadła na ławce. Łzy leciały jej po grubiutkich policzkach. Powoli zamarzały na jej twarzyczce. Wreszcie wstała i pobiegła dalej. Poszła teraz do koleżanki swojej mamy. Gdy Adela ją zobaczyła wzruszyła się lecz nie wpuściła jej do środka. Dziewczynka położyła się na śniegu i zaczęła płakać. Przechodzący ludzie chodnikiem patrzyli się na nią jak na jakąś dziwaczkę. Nikt jej jednak nie pomógł.
-Czemu mnie to spotkało?! - dziewczynka krzyczała sama do siebie.
Po 10 minutach krzyku i płaczu ktoś podszedł do dziewczynki.
-Lana? Lana! Skarbie co ty tutaj robisz maleńka?! - podeszła do niej mama jej najlepszej przyjaciółki.
Mmm..mama i tatta odeszli! - łkając wykrztusiła z siebie dziewczynka.
Pani Ania podeszła do niej, wzięła ją za rękę i zaprowadziła ją do swojego domu.
-Lana, skarbeńku będziesz teraz mieszkać z nami. Co ty na to? - Zapytała się jej mama Layli. . Lana tylko pokiwała jej głową ze łzami w oczach. Weszły do domu, po schodach schodziła Layla.
-Lana! - krzyknęła do niej uradowana dziewczynka - przyszłaś do mnie!
Jej mama tylko pokazała minę w stylu "nieee" . Layla zaprowadziła ja na górę.
Po kilku latach dziewczyny nadal mieszkają razem. Maja już po 19 lat. do niedawna ich życie było normalne i nudne. Gdy szkoła się skończyła ich życie uległo zmianie...